Silna kobieta, nawet w piekle odnajdzie wiarę.
„Anioł życia z Auschwitz”.
Autor: Nina Majewska –
Brown
Stron: 348
Wydawnictwo: Bellona 2020 r.
***
Istnieją książki na mojej półce, które muszą poczekać na swoją kolej, nie dlatego, że nie chce ich czytać, a dlatego, że w danym momencie nie czuje się na siłach, by zagłębić się w emocjonalną fabułę. Anioł życia to właśnie jedna z tych książek, wydaje się, że jestem gotowa, ale czy można w ogóle być przygotowanym na takie okrucieństwo?
Stanisława Leszczyńska trafiała do obozu Auschwitz wraz z rodziną. Tak jak na wolności i tu była położną. Nazywano ją Mateczką, bo za wszelką cenę niosła pomoc kobietom w ciąży. W nieludzkich warunkach odbierała porody, wspierała matki, a dzieciom dawała nadzieję na przeżycie. Nie pozwoliła umrzeć ani jednej matce, ani jednemu noworodkowi, mimo to nie wszyscy przeżyli, ale ona dała im szansę, narażając często własne życie. Jej losy przecinają się z przeżyciami młodej mężatki Magdy, która nagle trafia do tego okrutnego miejsca. To naziści przerwali jej codzienne życie, natychmiast, bez żadnego przygotowania, zabrali do innego świata, gdzie codziennością staje się walka o chleb i każdą kroplę wody.
Przerażająca historia o masowej eksterminacji Żydów i Polaków. W obliczu terroru, zła panoszącego się bezkarnie, mała iskierka szczęścia zapłonie, by za chwilę zgasił ją strach, nie tylko o siebie, ale i o drugą, osobę, co okazało się jeszcze większym koszmarem.
Narracja w pierwszej i trzeciej osobie, pozwala poznać bardzo wyraziście odczucia bohaterek. W drugiej części książki prawdziwe relacje kobiet, które urodziły w obozie koncentracyjnym, spowodują roztrzęsienie emocjonalne. Ze szczegółami opisują ich dramatyczny pobyt i cierpienie, które było im dane tam zaznać. To one, opowiadają o położnej o gołębim sercu, która z narażeniem własnego życia starała się im stworzyć, jak najbardziej godne warunki, by ich dzieci przeżyły.
Historia inspirowana życiem Stanisławy Leszczyńskiej. Relacje kobiet, które opowiadały o porodzie i o ogromnym wsparciu, jakie miały od kobiety. Położna czerpała siłę z ogromnej wiary w Boga, która pomogła przetrwać, a modlitwa dawała ukojenie w najtrudniejszych momentach. Mimo piekła, w którym przyszło im żyć, znalazła sposób, by tchnąć iskrę nadziei w wyniszczone więźniarki.
To lektura, gdzie wzruszenie pojawia się na każdej karcie, emocje emanują z każdego zdania, a to, co czytam, wydaje się takie nieprawdziwe. Ale tak było, to się zdarzyło naprawdę. Człowiek, człowiekowi zgotował taki los. Warto wspominać, warto poznawać tych dzielnych ludzi, by pamięć o nich oraz o wydarzeniach, które do dziś przerażają, nie umarła. Pamiętajmy, by robić wszystko, by to się nigdy nie powtórzyło.
Polecam wszystkim.
Książka na prezent dla…
Kobiet, Babci i Dziadka – To nie będzie lekka lektura, ale zapoznanie się z nią, to wędrówka w głąb siebie. Wiele wzruszeń, smutnych treści, ale jakże potrzebnych, by przekazać je dalej, nie pozwolić, by zaginęły w dzisiejszym świecie. Przypomnimy sobie, co jest w życiu najważniejsze, a nasze problemy okażą się jakże błahe, w zderzeniu z okrutnymi wydarzeniami sprzed lat.
Podobne dobre publikacje:
Na pewno warto czytać takie książki, gdyż uczą nas lepszego zrozumienia świata.
OdpowiedzUsuńTak warto, myślałam, że o wojnie będę tylko czytać, ale okazuje się, że to się dziej tu i teraz...
UsuńKsiążki o tematyce wojennej bardzo sobie cenię, ale teraz nie jestem gotowa na to, by je czytać.
OdpowiedzUsuńMusi być odpowiedni czas, ale wiadomości z tych prawdziwych historii zostaną z nami na długo.
UsuńTematyka obozowa góruje u mojej mamy. Nawet ma ją na swojej półce. Ja na pewno ją przeczytam w późniejszym czasie.
OdpowiedzUsuńNie planuję jej czytać.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie,ciężkie tematy :) taka tematyka ma jednak swoich fanów
OdpowiedzUsuń