środa, 16 października 2024

„Maski” - Melka Kowal

 

Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje pragnienia.     

 

 

„Maski.”

Autor: Melka Kowal
Stron: 422
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie 2024 r.

                                                                      ***

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające kolory współgrają z treścią?

Poppy opłakuje rozstanie z chłopakiem, od miesiąca jej świat legł w gruzach. Ale od czego ma przyjaciółkę? Dzięki jej namowom dziewczyna ląduje na balu maskowym. Ośmielona faktem, że jej twarz jest nierozpoznawalna, pozwala sobie na więcej niż kiedykolwiek. Pod wpływem impulsywnych decyzji jej życie zmienia się, a codzienność przewraca do góry nogami.

Po pierwszym rozdziale przewróciłam oczami z rozżaleniem, że to po prostu kolejny romans. Na szczęście nie odpuściłam, bo przyjemny styl autorki sprawił, że bardzo miło się czyta. Dalsze losy dziewczyny już nie wydają się takie infantylne, konstrukcja fabuły jest bardzo dobra i pędzi w odpowiednią stronę.

Dla mnie największym atutem historii jest główna bohaterka Poppy. Drobiazgowo przedstawiona jej osobowość, praca, a otoczenie wydawnictwa przyciąga niczym mocny magnes. Cała otoczka dodaje charakteru powieści oraz smaczku i to wyrafinowanego. Choć zakończenie nie było dla mnie niespodzianką, to droga do niego, wynagradzała wszystko, bo bardzo emocjonalnie poprowadzona. Bez większych zaskoczeń, ale z ciekawą fabułą. Niezwykła przyjaciółka Chloe, każdy by taką chciał mieć przy sobie oraz rodzina, która wspiera na każdym kroku, zasługuje na uznanie i pokochamy ich od razu.

Maski to historia o tym, że każdy kiedyś zakłada jedną z nich. Nie da się jednak długo tak tkwić w kłamstwie, chować swoje uczucia, uciekać z lękiem, by chronić się z obawy przed zranieniem. Miłość, przyjaźń oraz trudne wybory i los, który czasem daje nam pstryczka w nos i mimo naszych starań, udowadnia, że nie wszystko można kontrolować. Tematy, które mogą wpłynąć pozytywnie na czytelników oprócz zaznaczonej wartości przyjaźni, to trudy łączenia macierzyństwa z karierą i życiem osobistym. To może dodać odwagi wielu dziewczynom, wnieść nadzieję, że może się da?

Bez wątpienia walorem powieści jest język literacki, nieoczywiste porównania z ogromną dozą poczucia humoru oraz dowcipne dialogi. Dla wszystkich miłośników romansu to lektura, przy której noc będzie zarwana. Jest wszystko, co powinno się znaleźć w tym gatunku, a i jeszcze więcej. Głębsze refleksje i poważniejsze tematy również wybrzmią, ale nas nie przygniotą, równoważą się i dlatego powieść stanowi smaczną całość. W efekcie książka bardzo mi się podobała, mimo że nie jestem fanką tego gatunku literackiego. Wspaniały, lekki styl pisania autorki obronił miejscami naiwną fabułę.

To dobra lektura, miło spędzony czas, niewymagająca zbytniego skupienia, ale dająca szczęście, radość i chyba tak należy ją postrzegać, taki miał być efekt końcowy. Okładka autorstwa Magdaleny Palej w rzeczywistości jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach, mistrzostwo.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Dziewczyna – Bohaterka ma ponad dwadzieścia lat i na pewno przypadnie do gustu młodszym czytelniczkom, które będą mogły się utożsamiać z jej problemami. Praca w wydawnictwie, przyjaźń, miłość, sercowe rozterki oraz duża doza uśmiechu, gwarantują odpoczynek z tą lekturą w zimowy wieczór.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Literackie.


Podobne dobre publikacje:

"Nie pozwól światłu zgasnąć" - Ewa Pirce

"W jego oczach" - AT. Michalak


2 komentarze:

  1. Zaproponuję przeczytanie tej książki mojej siostrzenicy.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam, polecam:)
    Serdeczności zostawiam:)
    Morgana

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuje za wszystkie komentarze, porozmawiajmy o książkach i nie tylko.