Wieś jakich wiele, ale mieszkańcy, zaskakują na każdym kroku.
„Knurowiec”.
Autor: Marek
Czestkowski
Stron: 228
Wydawnictwo: Oficynka 2021 r.
***
Po kilku stronach zastanawiałam się, czy nie znalazłam się w świecie rodem z filmów Stanisława Barei? To moje pierwsze wrażenie, gdy zagłębiłam się w fabułę.
Knurowiec to wieś otoczona lasem każdy, kto tu trafia, ma wrażenie, że znalazł się na końcu świata. Spokojne życie mieszkańców tej pięknej okolicy zakłóca przyjazd delegata partii, a jest nią kobieta o nieustępliwym charakterze i z ważną misją do wykonania, Zuzanna Kłamczyńska. Jednocześnie zbliżają się Dni Knurowca i wybory samorządowe. Sołtys, ten sam od trzydziestu lat, czy i tym razem jest to formalność, a może ktoś pokrzyżuje mu plany?
Autor w satyryczny sposób opisuje życie ludzi, ich spojrzenie na otaczający świat i politykę, która toczy się w Warszawie, ale ma się nijak do rzeczywistości w Knurowcu. Oni stanowią odrębne niepisane prawo, które obowiązuje tylko w ich lokalnej społeczności. To pracowici ludzie z tradycjami i nie w smak im żadne zmiany, które mogą się lad dzień zadziać. Dużym atutem są szaleni bohaterowie, a ich wyjątkowość odczuwamy na każdym kroku. Postać sołtysa niejednoznaczna i bardzo ciekawa. Mierzy się z polityką na górze i tą, która jest u nich we wsi. Szuka równowagi, by nie poddać się partyjnemu bełkotowi, który omamia całą wieś, tylko czy tak się da?
Marek Czestkowski doskonale uchwycił polskie realia i stworzył wyjątkową prześmiewczą fabułę, a zarazem tak mądrą i prawdziwą. Między tym śmiechem przez łzy możemy dostrzec wartościowe przesłanie, a chwila refleksji może przyniesie nowe spojrzenie na rzeczywistość. Historia o ludziach prostych, dobrych zamieszkujących polską wieś, a jednocześnie pogubionych w tych politycznych przepychankach, gdzie człowiek jest tylko pionkiem w grze o władzę.
Dobry dowcip, kreatywna fabuła, wyraziści bohaterowie i mądrość płynąca między dialogami pełnymi ironii i inteligentnego humoru. Każdy wątek wywołuje uśmiech, kąśliwe nazwy i humorystyczne wydarzenia dopełniają doskonale całość. Lekko napisana historia, z przymrużeniem oka, a czytelnik nie ma wyjścia, musi cały czas się uśmiechać.
Bawiłam się przednio i tylko lekki strach mnie obleciał, że to wszystko prawda jest, ale to już sami ocenicie i wnioski wysnujecie, tylko uważajcie, bo samozwańczy Habanero ma oko na wszystko (kto przeczyta, ten zrozumie). Nie próbujcie zgadnąć zakończenia, to niemożliwe, już o to zadbał autor. Polecam dla tych, co choć trochę interesują się polityką i dla tych, co polityka jest ciałem obcym, bo tu odnajdą może jej sens i przesłanie płynące między kartami inteligentnej i dowcipnej fabuły. I jedni i drudzy dostaną wiele uśmiechu i satysfakcje z czytania.
Polecam wszystkim.
Książka na prezent dla…
Kobiety i Mężczyzny – Fabuła książki zaskoczy, rozśmieszy i mimo że polityka przewija się na każdym kroku, nie odczujemy przytłoczenia. Historia inna, jak wszystkie, pochylając się nad fabułą, potraktujmy ją z dystansem i przymrużeniem oka.
Babci i Dziadka – Bohaterowie są również i w wieku starszym, ich problemy zaskoczą, a zachowanie zaintryguje. Uśmiech gwarantowany, bo opowieść oscyluje w granicach groteski i satyry, na każdym kroku znajdziemy dobry i zrozumiały humor, który polubimy od pierwszych stron.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Oficynka.
Podobne dobre publikacje:
"Szczęśliwy los" - Małgorzata Starosta
"Córka nieboszczyka" - Joanna Jodełka
Wiem komu kupię ją na prezent.
OdpowiedzUsuńAleż zachęcajaco napisałaś o tej książce. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się przeczytać tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Już sam tytuł wzbudził moją wielką ciekawość :D Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOpis książki idealnie wpasowuje się w klimaty mojej koleżanki. Niedługo ma urodziny, także już prezent dla niej mam z głowy, dzięki Tobie ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńNa pewno wyląduje na mojej półce i niedługo będzie przeczytana. Pozostaje tylko ją zamówić.
OdpowiedzUsuń