poniedziałek, 15 września 2025

„Napisz mnie po swojemu” Tillie Cole

 

Miłość nie umiera, trwa nawet wtedy, gdy nas już nie będzie.   

 

 

„Napisz mnie po swojemu”

Autor: Tillie Cole
Stron: 384
Wydawnictwo: Filia 2025 r.

                                                                      ***

To moje pierwsze spotkanie z autorką międzynarodowych bestsellerów Tillie Cole. Mimo że to powieść młodzieżowa, świadomie sięgnęłam po tą niezwykłą historię, choć gdybym wiedziała, że jest tak smutna, to nie wiem, czy bym się na to zdecydowała.

June Scott to siedemnastoletnia dziewczyna, marząca o karierze pisarskiej. Chciałaby napisać historię o miłości, taką piękną, niezapomnianą, którą czyta się jednym tchem aż do ostatniej strony. Niestety nigdy nie była zakochana i czeka na ten upragniony moment, ale los ma wobec niej inne plany, a jej marzenie wydaje się bardzo odległe.

Niespodziewanie poznaje Jessego Taylora i to może być pierwszy krok do wielkiego uczucia, jednak obawia się, że nie zdąży go zaznać. I tak właśnie tworzy się historia miłości, którą June ma szansę spisać na kartach swojej powieści. Czy los da im szanse na coś więcej niż młodzieńcze zakochanie?

Mimo że przeczytałam opis książki, nie spodziewałam się tak wielu wzruszeń, smutnych momentów rozdzierających duszę. Historia wydobyła smutek, który rozlał się w moim sercu, ponieważ wiem, że mogła wydarzyć się naprawdę. Autorka nakreśliła na kartach piękne uczucie, ale trudno było mi się nim cieszyć, bo miałam wrażenie, że znam zakończenie tej historii.

Na pewno powieść pozostanie w mojej pamięci. Bohaterowie pełni chęci życia, nagle zderzają się ze smutną rzeczywistością, która zmienia diametralnie ich codzienność. Poczucie bezradności jest ogromne, choć zawsze tli się maleńki promyk nadziei na to, że będzie lepiej. Już pierwszy rozdział wywołał u mnie łzy wzruszenia i zastanawiałam się, czy dam radę czytać dalej.

Walka z chorobą, szczególnie gdy są to tak młodzi ludzie, uzmysławia bolesną kruchość życia. Pełne uznanie dla autorki, która pokazała w sposób bardzo empatyczny i autentyczny ich zmagania oraz te małe radości, które są pomiędzy złym samopoczuciem a smutkiem, czy psychicznym wykończeniem. Pomoc najbliższych, rodzinny, znajomych, bezcenne, ale nikt nie zrozumie drugiej osoby, co przeżywa, dopóki sam przez to nie przejdzie. Inni chorzy są jak odbicie w lustrze, wspierają bez słów, bez wyszukanego współczucia w spojrzeniu, nadmiernej, przytłaczającej troski.

„Napisz mnie po swojemu” to powieść z wartościowym przesłaniem, która topi serce już od pierwszych zdań. Życie ze śmiertelną chorobą jest tak surrealistyczne, że wypieramy taką możliwość z naszej świadomości, obserwujemy je, jak przez szklaną ścianę, zastanawiając się, czy na pewno należy do nas, bo dlaczego miałoby to się przytrafić właśnie nam? Ile ludzi na świecie zadaje sobie to pytanie właśnie w tym momencie? Czy ja mogę być następna, może jutro, za miesiąc, za rok? Refleksje po lekturze nieuniknione. Ale oprócz smutku i goryczy, przygniatającej bezradności, autorka oswaja nas z odchodzeniem, z nieuchronnym końcem w sposób bardzo przystępny, ale dosadnie przemawiający do czytelnika. Jak pomóc takiej osobie? Wystarczy być albo aż być. Polecam tę wzruszającą historię o miłości, pierwszej, pięknej i o przemijaniu oraz akceptacji tego, na co nie mamy wpływu.

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Dziewczyny – Smutna historia, to prawda, ale z głęboką refleksją, wbije nam się w umysł, rozedrze serce na kawałki, ale na pewno zostanie zapamiętana. Dla wszystkich miłośniczek książek o miłości, które lubią się wzruszać, lub dla tych, którzy stracili bliską osobę, lub mają przy boku tą, która choruje. Książka może pomóc zrozumieć jej smutek i cierpienie.

Dziękuję za możliwość przeczytania wydawnictwu Filia, Hype. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

"Moja droga Emmie Blue" - Lia Louis

"Potem" - Kristin Harmel

sobota, 6 września 2025

„Błąd w tłumaczeniu” - Katarzyna Kowalewska

 

Miłość nie planuje swojego nadejścia, a zjawia się znienacka.   

 

 

„Błąd w tłumaczeniu”

Autor: Katarzyna Kowalewska
Stron: 416
Wydawnictwo: Bookend 2025 r.

                                                                      ***

Niedopowiedzenia, małe kłamstewka w relacjach damsko-męskich proponuje nam autorka, której publikacje miałam już przyjemność poznać.

Miłka, kobieta po rozstaniu, z małego miasta, próbuje otworzyć się na nowe związki. Daniel, mężczyzna pewny siebie, wydaje mu się, że wszystko może, a uczucia względem kobiet traktuje bardzo powierzchownie.

Tych dwoje przypadkowo staje na swojej drodze: ona usiłuje zdobyć uznanie szefowej w pracy, on ponieść karę za swoje zachowanie i wyjeżdża do małej miejscowości, starając się dostosować się do życia w rodzinnym chaosie siostry. Oboje mijają się z prawdą, co powoduje niedomówienia, skrywają prawdziwe zamiary, dążąc do własnego celu. Ale z tego spotkania wyniknie jeszcze coś i jest to książka, która może oboje wprowadzić na nowe tory w życiu.

Miłka to trzydziestopięciolatka po rozstaniu, leczy duszę i otwiera się na nowe możliwości, przekraczając strefę komfortu, w czym pomaga jej przyjaciółka. Wspaniale scharakteryzowane bohaterka i ten moment, gdy należy wreszcie się podnieść i przestać rozpamiętywać miniony czas. Od razu polubiłam kobietę, jej profil bardzo naturalny, wiele odnalazłam z nią wspólnych cech i refleksji.

Daniel to mężczyzna, któremu udało się w sferze zawodowej, ale jego relacje z kobietami są tylko chwilowe. Głównie skupia się na sobie i pracy. Doskonale przedstawiona różnica między życiem kawalera a rodzinnym, z poczuciem humoru, niesamowitą prawdziwością. Idealnie pokazane twarde lądowanie mężczyzny z wyżyn poczytnego autora, bolesne, ale jakże potrzebne, by życie skręciło na właściwą drogę.

Jak uleczyć złamane serce, to temat zawsze na czasie. W historii odpowiedź na to pytanie autorka okrasiła dobrym humorem, z dystansem, ale i refleksją oraz nadzieją na lepszą przyszłość. Po lekturze każda zraniona dusza poczuje się o wiele lepiej. Okazuje się, że drugoplanowe relacje rodzinne, przyjacielskie są bardzo ważne w tych trudnych momentach. Powieść pełna doskonałych porównań, które wywołują, co chwilę uśmiech. Akcja książki biegnie sprawnie, wspaniały język, którym operuje autorka, daje możliwość uczestniczenia w samym środku tych wydarzeń. To jedna z tych książek, po której chce się dokonać zmiany, iść do przodu, dostaje się wiarę w powodzenie, w sukces.

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Kobiety, Dziewczyny – poprawa humoru gwarantowana, a prawdziwość bohaterki spodoba się wszystkim kobietom. Problemy bardzo życiowe, takie, które każda z nas ma na co dzień. Romantyczne relacje męsko-damskie opisane w sposób naturalny z przymrużeniem oka, ale i refleksją oraz poczuciem ukojenia. 

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Bookend. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

"Ratunku! Wymyśliłam męża" - Katarzyna Kowalewska

"Cynamonowe gwiazdy" - Małgorzata Starosta

niedziela, 31 sierpnia 2025

„Córka ognia” - Dorota Gąsiorowska

 

Niezwykły dar, od którego nie ma ucieczki.   

 

 

„Córka ognia”

Autor: Dorota Gąsiorowska
Stron: 588
Wydawnictwo: Znak Literanova 2025 r.

                                                                      ***

Wirująca magia niczym jesienny liść na wietrze i mistycyzm, unoszący się w historii, to niewątpliwie charakteryzuje serię o kobietach, które nie boją się podążać za swoim wewnętrznym głosem.

Dwudziestodziewięcioletnia nauczycielka Sofia od zawsze czuła się inna. Gdy mieszkała z matką, często się przeprowadzały z nieoczywistych dla niej przyczyn. Nigdy nie poznała ojca, ale po śmierci matki natrafiła w końcu na jego ślad za sprawą listów, które pozostawiła jej rodzicielka. Sofia wyrusza na poszukiwania do słonecznej Andaluzji, już rozumiejąc, skąd u niej tak egzotyczna uroda. Niestety na miejscu okazuje się, że nie wszyscy są do niej przyjaźnie nastawieni. Dowiaduje się o swoim przeznaczeniu oraz o niebezpieczeństwie, które na nią czyha.

Eliana to druga bohaterka, która żyje w odległych czasach, a jej historia równolegle płynie z opowieścią Sofii. Losy kobiet niby diametralnie różne, bo inne czasy, ale nic bardziej mylnego, obie naznaczone są darem, od którego nie ma ucieczki.

Każdy, kto zna twórczość Doroty Gąsiorowskiej, jest przygotowany na szczyptę magii, tutaj znajdziemy jej bardzo wiele. Fabuła mocno rozbudowana, bo w końcu zagłębiamy się w życie dwóch kobiet pochodzących z różnych środowisk, mających przyjaciół, rodzinę, przeżywających przygody oraz szczęścia i smutki. W jaki sposób zostaną połączone? To pytanie wciąż kołatało się w mojej głowie podczas lektury.

Autorka zabiera nas do Hiszpanii, która pachnie lokalnym jedzeniem, a otoczenie urzeka słonecznym wakacyjnym klimatem, chociaż wydarzenia często od niego odbiegają, bo podszyte tajemnicą, trwogą, niepewnością i nic nie mają wspólnego z relaksującym urlopem.

Niezwykłość, którą niosą w sobie obie kobiety, jest niebezpieczna, bo źli ludzie podążają ich śladem. Sofia przekonuje się, że decyzje matki, tak kiedyś dla niej niezrozumiałe, mają głębszy podtekst, i że to nie była jej fanaberia, a troska o nią. Sofia poszukuje rodzinnych korzeni, natomiast Eliana mierzy się z legendą nieżyjącego ojca. Obie pełne duchowości z podszeptami w głowie, intuicją i mocą, której dopiero się uczą.

„Córka ognia” to wielowymiarowa historia z dwoma wyrazistymi, odważnymi, pięknymi bohaterkami, wystawionymi na niebezpieczeństwo, bo ich wiedza niezwykle pożądana przez innych. Mierzą się z przeznaczeniem, z którym nie da walczyć, a jedynie można zaakceptować. Opowieść bardzo klimatyczna, niebanalna, prowadząca krętymi ścieżkami z barwnymi opisami urokliwej Hiszpanii. Tajemnica owiewa każdą stronę, lęk, miłość, przyjaźń oraz mistyczna aura unosi się i otula nas niczym ciepły szal. Idealna powieść dla wszystkich miłośników nadprzyrodzonych mocy, niewytłumaczalnych zdarzeń, legend, które żyją wśród nas, mają w sobie niedopowiedzenia i aż się proszą o ich odkrycie. Ciekawa fabuła, intrygujące bohaterki, świat, który przyciąga bogatym, malowniczym językiem autorki i magia, którą chcemy chłonąć z każdym zdaniem. Piękna historia.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Kobiety, Dziewczyny – Dla wszystkich, którzy czytają fantasty, dla tych którzy lubią połączenie teraźniejszości z przeszłością, odrobinę mocnego stąpania po ziemi, a więcej bujania w obłokach. W tej powieści nie zabraknie wątków magicznych i wszyscy, którzy uwielbiają takie historie, będą zachwyceni. Powieść przeniesie w inny wymiar i pozwoli odpocząć od szarej, nudnej codzienności.


Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Znak Literanova. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

"Opowieść błękitnego jeziora" - Dorota Gąsiorowska

"Zielarka" - Katarzyna Muszyńska

piątek, 22 sierpnia 2025

„Dziewczyna z herbaciarni” - Agata Sawicka

 

Niezrozumiałe decyzje, może to nie wybór, a przymus.   

 

 

„Dziewczyna z herbaciarni”

Autor: Agata Sawicka
Stron: 342
Wydawnictwo: Szara Godzina 2025 r.

                                                                      ***

Już jedna powieść Agaty Sawickiej zagościła w mojej biblioteczce i pewnie dlatego z przyjemnością sięgnęłam po kolejną, mając na względzie miłe wspomnienia.

Anastazja wychowywała się w klasztornym sierocińcu, z którego odeszła, myśląc, że znalazła miłość swojego życia. Jednak jej partner okazał się toksyczny i niebezpieczny. Pewnego dnia, gdy czara goryczy się przelewa, postanawia od niego odejść. Ucieka do małej miejscowości na Dolnym Śląsku i zatrudnia się w pałacowej herbaciarni.

Dziewczyna nie bez powodu znalazła się w tym miejscu, ponieważ na murach pałacu widnieje herb, taki sam, jak na medalionie, który jest jej jedyną pamiątką po matce. Nie ma pojęcia, kim byli jej rodzice, a to odkrycie motywuje ją, by poszukać swoich korzeni. Praca w pałacu bardzo jej odpowiada, ale bogaty i wyniosły właściciel Otto von Wartenburg budzi w niej mieszane uczucia.

Czy dziewczyna pozna prawdę o swoim pochodzeniu, czy zacznie życie od nowa i zazna wreszcie spokoju i miłości, której szuka?

Już sam początek jest niezwykle intrygujący, gdyż połowa medalionu, którą znaleziono przy niej, gdy została podrzucona do sierocińca, wznieca u nas ogromną ciekawość. Wspaniała bohaterka z niełatwym dzieciństwem, niestety nieodpowiedni ludzie, których spotkała na swojej drodze, sprawili, że jej życie było przepełnione smutkiem, a chęć poszukiwania własnej tożsamości, zbierała się w niej przez lata. Chcąc podbudować swoją wartość, pragnie dowiedzieć się, dlaczego ktoś ją porzucił, opuścił, tak potraktował.

Przepięknie poprowadzona fabuła, pełna wzruszeń, dobrych momentów, miłości romantycznej, takiej z drganiem serca, z namiętnymi spojrzeniami. Autorka przeniosła nas do pałacu, jakby był na wyciągnięcie ręki. Opisy doskonale odzwierciedlają jego urok, rozmach, elegancję.

„Dziewczyna z herbaciarni” to historia otulająca ciepłem, dająca nadzieję na lepsze jutro, ale nie pozbawiona również i tych smutnych chwil, pełnych refleksji, które zapadają na długo w pamięci czytelnika. Tajemnica medalionu wciąga i utrzymuje przyjemną ciekawość. Okazuje się, że niezrozumiałe decyzje, które otoczenie potępia, mają głębszy podtekst, są wynikiem wydarzeń, nie są wyborem, a przymusem. Wspaniale, obrazowo przedstawiony pałac, jego otoczenie, herbaciarnia z niezwykłą drobiazgowością i autentycznością, do tego wrażliwa bohaterka, która nadaje charakteru całej powieści. Nie zabraknie romantycznych momentów i miłosnych aspektów, a wartka akcja oraz ciekawi bohaterowie sprawiają, że powieść staje się pozycją nieodkładaną.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Kobiety, Babci – romantyczna ciepła powieść, otuli kobiety, które potrzebują oderwać się od szarej codzienności. Historia w pewnych momentach nieprawdopodobna, ale dająca nadzieję i satysfakcję z lektury, gdy podążamy ścieżką tajemnicy.


Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Szara Godzina. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

"Dziewczyna w mundurze" - Agata Sawicka

"Przyjdzie pogoda na szczęście" - Wioletta Piasecka

środa, 13 sierpnia 2025

„Trzy życia Cate Kay.” - Kate Fagan

 

Gdy wydaje ci się, że masz już wszystko, uzmysławiasz sobie, że bez miłości, nie masz nic.   

 

 

„Trzy życia Cate Kay.”

Autor: Kate Fagan
Stron: 384
Wydawnictwo: Książnica 2025 r.

                                                                      ***

Książka miesiąca Reeses Book Club, obowiązkowa lektura na 2025 rok według „Stylist” i „Cosmo”, powieść dla wielbicieli „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”. Takie nagłówki czytałam o tej publikacji i pewnie dlatego z dużą dozą oczekiwań zanurzyłam się w fabułę.

Anne Marie Callahan to pełna marzeń dziewczyna, która ucieka z domu i tylko nieliczni znają ją pod tym imieniem. Cate Kay jest najsłynniejszą pisarką na świecie, lecz pozostaje anonimowa. Cass Ford to kelnerka, wydawałoby się, że prowadzi zwyczajne życie, podaje kawę i zakochuje się w nowo poznanej koleżance.

Trzy imiona, trzy nazwiska, jedna osoba. Kim jest kobieta, która ukrywa się pod pseudonimem? Czy te trzy życia uszczęśliwiają ją, czy może przygniatają? Co takiego się wydarzyło, że wiele lat temu, postanowiła zmienić nie tylko swoje życie, ale ukryć się przed światem, pozostać anonimowa.

Na kartach powieści odkryjemy autobiografię dziewczyny, wspomnienia z lat szkolnych już od czwartej klasy, relacje z jej matką oraz przyjaciółką. Jej historia ukazana na przestrzeni dwudziestu dwóch lat. Dostrzegamy, jak bardzo ewoluowała jej osobowość, życie, marzenia i plany.

Niesamowicie utkana fabuła z relacji osób, które poznały Anne Marie Callahan, tylko pod różnymi nazwiskami. Wciągnie nas opowieść przyjaciółki, agentki z wydawnictwa, matki, kochanki, dziewczyny, aktorki, co daje pełen obraz, to jak jest postrzegana, niezależnie od imienia, które nosi. Jaką pełnili rolę w jej życiu albo ona w ich, za sprawą książki, która sprzedała się w milionach egzemplarzy.

Historia napisana jest w pierwszej osobie i pozwala się wczuć nie tylko w rolę głównej bohaterki, ale i osób tych drugoplanowych, które znalazły się przypadkowo w jej życiu. Fabuła toczy się równolegle z wydarzeniami sprzed siedmiu lat, gdy dziewczyna przeżywa lata szkolne oraz moment ukazania się książki i wreszcie czas bestsellera.

Mnie zaciekawiła postać Amandy, koleżanki. Czekałam na jej relację, na to jak widzi przyjaciółkę z lat szkolnych, którą darzy przejmującym uczuciem. Książka w pewnej mierze jest bolesna, bo niedopowiedzenia niszczą tak wiele. Znajdziemy odrzucenie, stratę, ból, miłość między kobietami oraz ciekawostki ze świata literackiego. Relacje agentów z autorami, mechanizmy wydawnicze, które niejednokrotnie wykorzystują naiwnych, niedoświadczonych pisarzy.

Trzy życia Cate Kay to złożona historia, z fabułą płynącą w różnych kierunkach, bardzo ciekawie skonstruowaną. Przeszłość i przyszłość przenikają się, tworząc intrygującą całość. Odnajdujemy tu tak wiele zmiennych, wydarzeń pobocznych, wątków, które wpływają na losy bohaterów, że aż kipi od emocji. Ekscytująca historia dziewczyny, podążającej za marzeniami, odważnej, ale i błądzącej, a jej postępowanie skłania do głębszych refleksji. Okazuje się, że możesz mieć wszystko, ale tak naprawdę bez miłości nie masz nic. Powroty do domu są bolesne, przyznanie do błędu jeszcze trudniejsze, ale to otwiera drogę do bycia osobą sprzed lat. Bo czasami zagubimy gdzieś po drodze realizacji celów, codziennej rutyny, zapominając, co dla nas jest naprawdę wartościowe.

 Podobała mi się najbardziej konstrukcja fabuły, tak bardzo nieoczywista, że aż zaskakująca, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Książka zdecydowanie zasługuje na to, by postawić na półce z napisem ulubione.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Dziewczyny – Relacje, miłość między kobietami, przyjaźń, rodzinne animozje. To tematy bliskie płci pięknej i w pewnych aspektach można się utożsamiać z bohaterką, a jej trzy życia dostarczą ogromu wrażeń. Dla wszystkich lubiących wartkie fabuły, trochę zamieszania i wielu bohaterów.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Książnica. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

„Miara życia” - Nikki Erlick

"Pokrewne dusze" - Lesley Lokko

niedziela, 10 sierpnia 2025

„Za horyzontem zdarzeń.” - Katarzyna Fiołek

 

Błędy młodości, które zmieniają bieg wydarzeń, miłość, która przygasa, ale jej żar nadal się tli.   

 

 

„Za horyzontem zdarzeń.”

Autor: Katarzyna Fiołek
Stron: 416
Wydawnictwo: Muza 2025 r.

                                                                      ***

Bardzo chciałam poznać twórczość Katarzyny Fiołek, bo wiele pochlebnych opinii słyszałam o bajkach dla dorosłych dziewczynek, jak mawia o swoich publikacjach sama autorka. I oto mam i już wiem, czy są dla mnie.

Majka i Paweł zakochali się w sobie jeszcze w czasach szkolnych. Dziewczyna długo leczyła rany, gdy jej serce zostało złamane. Bolesne rozstanie sprawiło, że dziesięć lat później Majka boi się zaangażować i zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie. Mieszkając w urokliwych Bieszczadach, układa sobie życie na nowo.

Paweł oprócz Majki, kochał muzykę. Świat wiecznych imprez, sława, szybkie życie, pochłonęło go bezgranicznie i to z daleka od dziewczyny. Zachłysnął się nim, popełnił wiele błędów. Jednak, gdy w jego życiu pojawił się ktoś, dla kogo był całym światem, przewartościować swoje życie, by zacząć od nowa.

Tych dwoje spotkało się po latach. Czy wybaczą sobie żale z przeszłości, które ich rozdzieliły?

Bohaterowie bardzo prawdziwi, w swych błędach, radościach, a ich marzenia, pasje, wyrażają ich osobowość. On – przystojny, zadziorny, musi sam zadbać o swoją przyszłość, muzyka gra mu w duszy. Ona - z dobrego domu, grzeczna uczennica, uwielbia fotografować. On często myśli o niej, ona stara się zapomnieć. Pasja tych młodych ludzi, przedstawiona tak atrakcyjnie i profesjonalnie, jakby autorka wiedziała z własnego doświadczenia, o czym mówi. Szczególnie ciekawostki z zakresu fotografii mnie pochłonęły.

Fabuła prowadzona w dwóch liniach czasowych. Wtedy - gdy kochają się na zabój, ale coś ich rozłączyło. Teraz – gdy, spotykają się po latach, po przejścia, z żalami, ze wspomnieniami.

Domyślałam się, jak zakończy się ta historia, a mimo wszystko podążałam za bohaterami, bo owładnęła mną ciekawość, co się stało wiele lat temu, że tych dwoje przestało być razem. Wyraziści bohaterowie, piękna miłość, trudne decyzje, błędy młodości. Przeszłość, która jest, jak zadra, utkwiła i mimo starań, uwiera dziewczynę. Jedno z traumatycznymi przeżyciami, drugie z bagażem uzależnień.

„Za horyzontem zdarzeń” to historia o miłości dwojga młodych ludzi, która nie wytrzymuje dzielącej ich odległości. Pięknie opisana relacja, barwnym językiem, bardzo obrazowym. Rozumiemy bohaterów, ich rozterki, emocje, mając w pamięci własne doświadczenia miłosne. Dorosłość, która spada na ich barki, decyzje, które muszą podejmować, stanowią o ich przyszłości, jeszcze tego nie wiedząc. Dla mnie jest to piękna powieść romantyczna, która wzrusza i ukazuje prawdziwe oblicze nastoletniej miłości, jej końca, ale i początku czegoś nowego.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Dziewczyny – Powieść może nie jest bajką, ale na pewno jest historią chwytającą za serce. Jeżeli takie lubicie, to jak najbardziej polecam, bo oczaruje was wartościowymi bohaterami, którzy nie pozwalają, by odłożyć książkę choćby na chwilę. W tle Bieszczady, pasja, młodość, miłość, złamane serce. To wszystko tu odnajdziecie i zanurzycie się z przyjemnością w historii, która otula smutkiem, ciepłem i nadzieją.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Muza.



Podobne dobre publikacje:

"Moja droga Emmie Blue" - Lia Louis

"Spragnieni, by żyć" - Anna Szafrańska

środa, 6 sierpnia 2025

„Miłość niczyja.” - Anna Ziobro

 

Człowiek chce być szczęśliwy niezależnie od warunków, w jakich dane mu żyć.   

 

 

„Miłość niczyja.”

Autor: Anna Ziobro
Stron: 354
Wydawnictwo: Szara Godzina 2025 r.

                                                                      ***

Po książki autorki sięgam już nie pierwszy raz, ale tym razem oprócz fabuły zaintrygowało mnie miejsce akcji, Rumunia. Niewiele wiem o tym kraju i bardzo chętnie przeniosę się tam, choć na chwilę za sprawą bohaterów powieści.

Zraniona Joanna po rozwodzie podejmuje odważną decyzję, wyjeżdża do Bukaresztu, by podjąć pracę w szpitalu pediatrycznym. Jest rok 1992, Rumunia jest owładnięta chaosem i biedą, gdyż wieloletnie rządy dyktatora skutecznie niszczyły kraj, nie oszczędzając ludzi.

Joanna w szpitalu poznaje wielu ludzi, a wspólna praca zacieśnia relacje z lekarzem Andriejem. Obserwując otaczającą smutną rzeczywistość, zyskuje nowe spojrzenie na własne problemy. Dyktator Nicolae Ceauşescu pozostawił po sobie ogromną ilość sierot. Lekarka na to co widzi, nie pozostaje obojętna, szczególnie wtedy, gdy na jej drodze staje nastoletnia Elena, która jest w ciąży. Joanna, angażując się w pomoc dziewczynie, zaskakuje wszystkich, a w szczególności siebie.

Bardzo realistycznie przedstawione miejsce akcji, Rumunia z lat dziewięćdziesiątych. Codzienność mieszkańców, problemy z pracą, bieda, tworzenie nowej codzienności po upadku dyktatora. To jak autorka opisuje miasto, uliczki, przyrodę, dominującą zewsząd szarość Rumunii, jest największym atutem tej powieści.

Kolejnym walorem są bohaterowie. Joanna, to postać po przejściach, którą polubiłam od razu, mężczyzna z przeszłością, z rozdartym sercem oraz Raluca i jej rodzina, która wnosi do powieści wiedzę o tym kraju, o ludziach go zamieszkujących. Każdy bohater jest po coś, ma sprecyzowane zadanie, by historia tworzyła pełen obraz ludzkich relacji. Myślałam, że głównym tematem będzie miłości, romans, ale to nie ten kierunek.

Przekonacie się sami, co oznacza „miłość niczyja”, gdy sięgniecie po tę nietuzinkową, emocjonalną, wyśmienicie napisaną powieść. Widać ogromne zaangażowanie autorki, ponieważ Rumunia nie jest tłem, ona jest głównym bohaterem, najważniejszym, przepięknie opisanym, z wszystkimi wadami i zaletami. Jest to emocjonalna i pouczająca historia, dająca pełen obraz życia w tym kraju, tak mocno doświadczonym naciskami i rządami nieodpowiedniego człowieka. Ludzie zamieszkujący go, pragną tego co wszyscy, szczęścia dla siebie i rodziny tylko, że jest ono wyszarpywane z większym wysiłkiem, a ich decyzje wypływają nie zawsze z rozsądku, lecz z przymusu.  

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Babci i Dziadka – Najchętniej tę powieść sprezentowałabym osobom w dojrzałym wieku, bo zrozumieją jak nikt, co przechodzą bohaterowie. Ten kraj, który podobnie jak Polska niszczony, bo przez wiele lat rządzony przez nieodpowiedniego człowieka. Wspaniale, gdyby młodsze pokolenie również zanurzyło się w lekturze, zyskałoby szerszy obraz Rumunii z tamtego okresu. Historia bolesna, bo podparta faktami, ale pozostająca na długo w pamięci.


Książka pochodzi ze zbiorów własnych.

Podobne dobre publikacje:

"Ostatnia Tajemnica" - Anna Ziobro

„Krąg kobiet pani Tan” - Lisa See