Kobiety o dwóch twarzach.
„Zabójczynie. Kobiety, które niosły
chaos i śmierć.”
Autor: Małgorzata Czapczyńska
Stron: 304
Wydawnictwo: Pascal 2025 r.
***
Nie po raz pierwszy sięgam po książkę
Małgorzaty Czapczyńskiej i stąd wiem, że czeka mnie coś niezwykłego, gdyż
autorka podejmuje trudne i nieoczywiste tematy.
Zbrodnie, zagadki kryminalne,
programy, słuchowiska, podcasty przedstawiające morderstwa, cieszą się ogromną
popularnością. Ekscytujemy się nimi na co dzień, oglądając w telewizji
najnowsze informacje i z przerażeniem słuchamy o tych wydarzeniach. W tej
książce odnajdziemy kobiety, które żyły sto lub dwieście lat temu. Wtedy nikt
nie pomyślał, że pod tym, czasem ciepłym wyrazem twarzy, drobną posturą,
skrywają się zabójczynie.
Odnajdziemy tu pielęgniarkę, która posuwała
się do morderczych eksperymentów oraz opiekunkę do dzieci, która zabijała
powierzone jej niemowlęcia. Okrutna czarna wdowa oraz wzbudzająca postrach esesmanka
czy serdeczna gospodyni domowa, która okazała się trucicielką. To wszystko
brzmi potwornie przerażająco. I zapewne rodzi się jedno pytanie, dlaczego do
tego doszło, co spowodowało, że te kobiety w ogóle pomyślały o tak okropnych
czynach. Może odpowiedzi na te pytania odnajdziemy w książce, czym się
kierowały i co sprawiło, że stały się potworami.
Autorka przedstawia
szesnaście kobiet, o których tak naprawdę nie chcielibyśmy czytać, ale one były,
istniały i robiły te wszystkie okrutne rzeczy. Znajdziemy tu opisy
makabrycznych zbrodni popełnionych przez kobiety na przełomie dziewiętnastego i
dwudziestego wieku. Bazowały na wiecznym przekonaniu, że kobieta jest
bezbronną, delikatną, słabą istotą. Dlatego podejrzenia na nie padały na samym
końcu, bo uśmiechnięte, niedające po sobie zupełnie poznać, dopuszczały się zuchwałych
zbrodni. Szok i niedowierzanie towarzyszyło opinii publicznej, że lubiana pełna
empatii pielęgniarka przyznała się do trzydziestu zabójstw, ale podejrzewano ją
aż o sto. Umiały zabijać z zimną krwią i to robiły, po czym powracał do swoich
codziennych obowiązków, jakby nigdy nic.
„Zabójczynie. Kobiety, które niosły
chaos i śmierć.” to reportaż, przedstawiający kobiety, o których nigdy byśmy
nie powiedzieli, że mogą posunąć do takich czynów. Autorka dała nam pełen
obraz tych zbrodni, od planowania, po ich wykonanie i to, w jaki sposób udało
się policji ująć sprawczynię. Bardzo ważnym elementem historii jest powrót do
ich dzieciństwa i analiza czy to, że miały trudne traumatyczne relacje rodzinne,
spowodowało takie, a nie inne zachowania, czy może zaburzenia psychiczne, na
które cierpiały? Działały z determinacją, wykazywały się bezdusznością i
zupełnym brakiem empatii. Zabijanie dla nich nie było niczym strasznym, a przeciwnie,
czerpały z tego przyjemność. Przerażające opisy działają na wyobraźnie, a
ich historie mogłyby posłużyć do stworzenia mrocznych filmów, szczególnie
thrillerów. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak zabijają kobiety, co nimi
kieruje, zajrzyjcie do książki Małgorzaty Czapczyńskiej.
Polecam wszystkim.
Książka na prezent dla…
Mężczyzny – Dla
wszystkich, którzy lubią mocne sceny w książkach. Dla mnie niekoniecznie do
poduszki przed snem, ale jeżeli to komuś nie przeszkadza, polecam, będzie
intrygująco, szokująco, niestety prawdziwie. Bo ta książka oparta jest na autentycznych
wydarzeniach. Te kobietami niestety istniały naprawdę i mordowały z premedytacją.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Pascal.
Podobne dobre publikacje:
„Awanturnice. Kobiety, które prowokowały i szły pod prąd”. - Małgorzata Czapczyńska
"Skandalistki. Kobiety, które zadziwiały i szokowały." - Małgorzata Czapczyńska