poniedziałek, 17 listopada 2025

„Duchy” - Dolly Alderton

 

Dziś są..., a jutro może znikną, tak po prostu.   

 

„Duchy”

Autor: Dolly Alderton
Stron: 384
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie 2025 r.

                                                                      ***

Książka Dolly Alderton znalazła miejsce w mojej biblioteczce nie przez przypadek. Choć tytuł nic mi nie mówił, to czułam, że lektura będzie dla mnie przyjemnością.

Nina Dean pisze książki kulinarnie, mebluje swoje nowe mieszkanie i udaje, że ślub byłego chłopaka zupełnie jej nie obchodzi. Trzydzieste drugie urodziny zaglądają w jej okna, ale co z tego..., w końcu odnosi sukcesy w pracy, randkuje, ma przyjaciół i.… no właśnie, oni jakby znikają, a dom rodzinny, który zawsze kojarzył jej się z bezpieczną przystanią, zmienia się wbrew jej woli. Choroba ojca, nowe zachowania matki i namacalna starość. Jej życie przestaje przypominać solidnie płynący statek do celu, a rozsypuje się pod sztormem, który przeleciał nagle przez jej życie.

Bohaterka bardzo szczera, wspaniała, w pierwszej osobie opowiada o swojej codzienności. Na początku niespiesznie zgłębiamy jej życie, pracę, relacje rodzinne, poszukiwanie miłości. Z biegiem stron wydarzenia zaskakują ją, jak i nas, bo przecież przeżywamy to wspólnie, bo tak dobrze pisze autorka, tak prosto, a jednocześnie z polotem, dystansem do trudnych spraw, z ironią i humorem.

Nie spodziewałam się tak wnikliwej, wzruszający relacji z rodzicami. Dosadnie, z bólem, z radością, smutkiem, z chorobą i starością, która może przerażać, a tu zostaje uwydatniona. Każdy szczegół w tej relacji ważny. Ogromne uznanie za wprowadzenie tematu do powieści w taki sposób, który uderza w najczulsze struny serca. Również relacje w związkach nie tylko Niny, ale i przyjaciółek są bardzo złożone, a ich partnerzy popaprani przez los, którzy mają swoje lęki, humory, wady, a zalety ulotne, jak dmuchawiec, piękny, nim wiatr zawieje.

Tak wiele ostatnio mówi się, że za mało dzieci się rodzi, bo kobiety gonią za karierą, bo są wygodne. Nic bardziej mylnego. By stworzyć rodzinę, potrzebny jest również ogarnięty mężczyzna, odpowiedzialny za drugą osobę. Gdzie oni są..., bohaterki szukają..., to nie kobiety się pozmieniały, to dojrzali mężczyźni gdzieś przepadli.

„Duchy” zaskakująco dobra opowieść o prawdziwych relacjach, o poszukiwaniu mężczyzn, którzy wezmą odpowiedniość za długoletni związek, za przyszłość. Piękne podsumowanie kobiecej przyjaźni z całym bagażem przeżyć, nie tylko na słodko z lampką wina, ale i na ostro w kłótni. To bardzo ważna pomocna dłoń - siostrzeństwo. Kobieta w kobiecie zawsze znajdzie oparcie, zrozumie, doda siły. Relacja z rodzicami przedstawiona przez autorkę, przejmująca, a bezradność, która się wkrada, namacalna. Proces starzenia się dotknie kiedyś nas wszystkich, a dziś rodziców. Niestety albo się zaprzyjaźnimy z kolejnym etapem życia, albo pozbawi nas radości. Świetna historia z dosadnym tupnięciem nogą i siłą charakteru bohaterki. Dla kobiet, ku pokrzepieniu, by wiedziały, że nie są same z tymi trudami życia, z lękami i nieidealnymi relacjami. Może ktoś powie, że trochę feminizm się tu wkradł..., nie sądzę. To dbałość o dobrostan ducha każdej kobiety.

 

 Polecam wszystkim.

 

 Książka na prezent dla…                             

Kobiety – odnajdą tu cząstkę siebie, tego co kiedyś przeżyły lub z czym obecnie się zmagają. Może próbują ratować związek czasem zbyt nachalnie. Rodzice, ich zmiana, wiek, choroba i akceptacja tego stanu. Dotyczy nas wszystkich i będziemy się z tym mierzyć, każdy w innym wieku i nie pytamy, czy ale kiedy choroba wkradnie się w spokojną codzienność naszych bliskich. Po tej lekturze może będziemy gotowi.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Poznańskie. Współpraca reklamowa.



Podobne dobre publikacje:

„Trzy życia Cate Kay.” - Kate Fagan

„Lekcje Chemii” Bonnie Garmus

2 komentarze:

  1. Wiem, komu polecę tę książkę. Idealna na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z uwagi na podjęte w książce życiowe tematy, myślę że będzie mi się ona podobała.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuje za wszystkie komentarze, porozmawiajmy o książkach i nie tylko.