Kiedy w grę wchodzą spore pieniądze, zaufanie musi ustąpić im z drogi.
„Nic takiego”
Autor: Katarzyna Puzyńska
Stron: 608
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2025 r.
***
Trzymając w rękach sześćsetstronicową książkę i widząc na okładce znane nazwisko, liczę na dobry kryminał,
który pochłonie mnie aż do ostatniego rozdziału. Jest to moje pierwsze
spotkanie z twórczością Katarzyny Puzyńskiej i nie wiem, czego mogę się spodziewać,
ale chętnie to sprawdzę.
Prokurator Grzegorz Hala dostaje
anonimy, które związane są z wydarzeniami sprzed lat. Przeczucie podpowiada mu,
że mają związek ze sprawą, którą obecnie prowadzi. W Zalesiu w luksusowej wilii
zostaje zabity milioner Tadeusz Bacewicz. Był śmiertelnie chory, a mimo to,
zamordowano go. Mężczyzna planował zmienić zapisy testamentu, motyw jakby gotowy,
ale czy prawdziwy?
Podkomisarz Michalina Murawska
wróciła do jednostki w Piasecznie. Z energią zabrała się do rozwiązywania
sprawy Bacewicza. Jest ambitna i liczy na awans, gdy sprawa zostanie pomyślnie zakończona.
Nieoczekiwanie do pomocy dostaje podkomisarz Kaję Dalke. Z trwogą obserwuje jej
metody działania, wzbudzają u niej co najmniej zdziwienie, ale dla dobra sprawy
będzie współpracować. Policjantki muszą zaufać prokuratorowi, co utrudnia fakt,
że ten skrywa sporo tajemnic. Jakby tego było mało, do dochodzenia wtrąca się
dziennikarka śledcza córka Bacewicza, która uwielbia dzielić się swoimi spostrzeżeniami
na forum publicznym. Czy tej trójce uda się połączyć siły i ustalić prawdziwego
mordercę?
Fabuła widać,
że bardzo przemyślana i wszystkie fakty podawane stopniowo, zmuszają czytelnika
do refleksji i podążania za śladami pozostawionymi przez mordercę. Szeroki krąg
podejrzanych, który z biegiem stron się zawęża. Czujemy,
jak krok po koku zbliżamy się do momentu kulminacyjnego. Jak przystało na dobry
kryminał jeden trup to za mało, pojawiają się kolejne, a dochodzenie skręca w zaskakujących
kierunkach.
Jest to nowa
seria kryminalna autorki i nie dziwię się, bo z takimi bohaterami aż czeka się
na kolejne. Prokurator jak i policjantki, to postacie
nietuzinkowe, barwne, wzbudzające zainteresowanie, z wadami i przeszłością,
którą stopniowo odkrywamy, ale nie do końca. Autorka zostawia aurę
niedopowiedzenia, którą zapewne nam odsłoni w następnych częściach. Co oczywiście
jeszcze bardziej wzmaga apetyt, by czekać na kolejne publikacje. Bohaterów lubi
się od samego początku, aż chce się z nimi iść na kawę, by podpytać o ich sekrety.
„Nic takiego” to doskonale
skonstruowany kryminał. Cały proces prowadzenia dochodzenia wciąga, a uczestniczenie
w policyjnych procedurach i wnikliwych przesłuchaniach, daje dużo satysfakcji. Trafnie
ukazana trudna praca policji oraz to, jak radzą sobie z problemami osobistymi. Te
dwa bieguny wpływają na siebie bezpośrednio, czy da się je bezboleśnie pogodzić?
Doskonała fabuła, wyraziści bohaterowie (uwielbiam Kaję Dalke), praca policyjna
zobrazowana prawdziwie. Czyta się wyśmienicie, a zwroty akcji nie pozwalają
odłożyć książki. Nic dodać, nic ująć, bardzo dobry kryminał Katarzyny Puzyńskiej.
Czekam na kolejną część.
Polecam wszystkim.
Książka na prezent dla…
Kobiety, Mężczyzny,
Chłopaka – dla wszystkich, którzy lubią rozwiązywać zagadki i podążać po śladach
mordercy. Tu nic nie jest od razu oczywiste, powoli odkrywamy kolejne puzzle, a
zakończenie tylko wzmaga chęć poznania dalszych losów tej niecodziennej trójki
policjantów.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka. Współpraca reklamowa.
Podobne dobre publikacje:


Lubię odkrywać takie kryminalne zagadki i budować całość historii z pojedynczych fragmentów, niczym misternie układane puzzle.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej nowej serii autorki.
OdpowiedzUsuńLubię Puzyńską, więc chętnie zapoznam się z tym tytułem.
OdpowiedzUsuń